piątek, 2 listopada 2012

Are You smiling ?



Znałem tą dziewczynkę zaledwie 2 godziny, a zakochałem się w niej po uczy ! dzieci to jednak mają swój urok !  zawsze chciałem sobie ułożyć życie z żoną u boku i dziećmi.  Lecz los jak zwykle przeciwko mnie. Pff. Cóż za nowość. Powracając do tematu. Czekaj, wróć. Jakiego tematu ? czy ja gadam sam do siebie ? okej. Moment co to ja miałem zrobić ? a no tak telefon. Nie wspomniałem wam wcześniej, ale jakiś tam przyjaciół mam, a raczej przyjaciółkę. Wyciągnąłem telefon i wyszukałem numery dziewczyny. Po trzech sygnałach usłyszałem ten mocny i lekko zachrypnięty głos.
- Justin ! czemu zawdzięczam sobie ten telefon ? – oczami wyobraźni widziałem jej piękny uśmiech ukazujący rząd nieskazitelnie białych zębów.
- Demi ! dzwonię prosząc o pomoc. Proszę przyjedź do mnie, wyjaśnię ci wszystko na miejscu.
- pewnie już jadę. Masz szczęście, że właśnie leniuchowałam. Dobra nie ważne. Jestem za 20 minut. 
Tak dobrze myślicie, chodzi o Demi Lovato. Była jedną osoba w moim życiu, która o mnie nie zapomniała po zakończeniu kariery. Przeprowadziliśmy się razem do Bostonu w celu rozpoczęcia nowego życia. Jej się to udało mi nie za bardzo. Znalazła chłopaka, który po chwili był jej mężem, a po krótszej chwili zostali rodzicami. Mają trzyletnią córeczkę. Jestem jej ojcem chrzestnym więc dlatego tak świetnie sobie radzę z Niną. Jej mąż Chris jest spoko gościem . ogólnie mam bardzo dobre kontakty z tą rodzinką. Zadzwoniłem po Demi z powodu Niny. Ona mi doradzi do mam zrobić. Szczerze kompletnie nie mam pojęcia co o tym wszystkim myśleć. 
Czekają w przedpokoju na przyjaciółkę, widziałem uradowaną Ninę, siedzącą i śmiejąca się przed telewizorem. Szczerze zastanawiałem się czemu jest taka szczęśliwa. Hello ! zagubiła mamę ! każde inne dziecko w tym wieku, było by roztrzęsione, przerażone, płakałoby ! a ona ? nie okazuję żadnych z tych czynności. Była wyjątkowym dzieckiem, czułem to. Kolejne  rozmyślania w mojej głowie zajęła jej mama. Bałem  się, że dziewczynka zostanie osierocona. Nie mogę do tego dopuścić ! znajdę jej matkę ! no musze ! usłyszałem dzwonek informujący o przybyciu Demi. Z wielkim uśmiechem otworzyłem drzwi i ujrzałem pogodną twarz Demi. Jak zwykle wyglądała świetnie. Byłą dwa lata starsza ode mnie, cyzli 26 lat na karku już ma ! lecz po wyglądzie nie da jej się tylu dać ! no po prostu nie da ! szczęście i miłość które ją otaczają dobrze jej robią.
- Kobieto jakim cudem ty jesteś ode mnie dwa lata strasz ?! – zagadnąłem, mocno ją przytulając.
- Bieber nie podlizuj się ! – zawsze mówiła do mnie po nazwisku, lubiłem to. Jeszcze bardziej lubiłem jej zmienny i oryginalny charakterek.
- dobra do rzeczy ! no więc jakby to ująć potrzebuje twojej rady i pomocy.
- zamieniam się w słuch.
To może przejdziemy do salonu. – puściłem dziewczynę pierwszą w drzwiach i powędrowałem za nią.
- yy. Bieber, mógłbyś to wyjaśnić ? – zmieszana, wskazywała na Ninę, która tez była lekko zdezorientowana sytuacja
- no więc..- nie było dane mi dokończyć.
- plosie pana, kto to ? czy ta pani mi co zlobi ? – spanikowana Nina podbiegła do mnie mocno się przytulając mojej nogi.
- Bieber do reszty ci odbiło, za pedofila robisz ? samotność cię już dobija ? czy co ? bo się pogubiłam ! czemu małą dziewczynka jest ubrana w twoją koszulkę, przytula się do ciebie i mówi  „plosie pana” - powiedziała wszystko na jednym tchu.
- dasz mi powiedzieć ? poczekaj zaniosę mała na górę, bo jest bystra i zrozumie wszystko. – zaniosłem małą do sypialni i wróciłem na dół do oszołomionej Demi. Wyjaśniłem jej wszystko od A do Z.

- No Bieber nieźle. Co masz zamiar zrobić  ?
- no właśnie nie wiem. Dzwonić na policje ? szukać sam jej matki ? czy rozwiesić ulotki ?
- szczerze to nie spodziewałam się tego z twoje strony i nie wiem jak ci pomóc. No, ale chyba najlepiej by było z tym na policje pójść.
- i wiesz co ci powiem ? tak tez zrobię, tylko jutro. A tak na marginesie, która jest godzina ?
- północ dochodzi chłopcze. Doceń to, że raczyłam przyjść, bo przerwałeś mi oglądanie teletubisiów z córeczka ! wstydź się Bieber !
- i za to cię kocham wariatko ! a tak w ogóle to co tam u was ?
- Oo serio Bieber ? mam ci się teraz tu zwierzać jak mi się śpieszy na teletubisie ? miej serce człowieku !
- dobrze przepraszam panno Lovato, że gej z czerwoną torebeczką jest lepszy ode mnie ! – zaśmialiśmy się oboje.
- Bieber pojebany jesteś wiesz ? w ogóle jakiś dzisiaj taki uśmiechnięty jesteś.
- odkąd jest tu Nina zapomniałem o przeszłość. To dziecko jest niesamowite ! znam ją zaledwie kilka godzin, a patrz jak mi w głowie zamieszało !
- Bieber przerzucasz się na młodsze ? no ładnie, ładnie !
- wiesz co Lovato, wracaj sobie do tego geja z czerwoną torebeczką !
- Pff ! Dobrze ! nie no i tak będę się zbierać.
- dziękuję, że przyszłaś. Nie dość, że pomogłaś to jeszcze się pośmiałem i spędziłem miło wieczór.
- przyjemność po mojej stronie Bieber ! – odprowadziłem ją do drzwi, pożegnałem i skierowałem się w stronę sypialni.

Siedziałem chyba już trzecią godzinę na policyjnym komisariacie z nudząca się Niną u boku. W końcu przyszedłem zgłosić tą całą sprawę, chociaż bardzo nie chciałem. Minął tydzień odkąd ją mama. Na policje przyszedłem na policję dopiero dziś no bo jakoś tak.. no bo.. chciałem się nią nacieszyć, no… przez cały tydzień nikt się nie odezwał w sprawie Niny, a ni nic. Tak jakby kompletnie nic się nie stało. W pewnym momencie zacząłem się tez zastanawiać nad adopcją. Ten tydzień, w którym towarzyszyła mi Nina był nie do opisania. Budziłem się z wielkim uśmiechem i z nim zasypiałem. Po raz pierwszy od lat czułem się szczęśliwy, tak jak wtedy kiedy dawałem koncerty dla tysięcy, gdy dowiedziałem się, że bilety na koncert do MSG wydały się w kilka sekund, wtedy gdy wygrywałem nagrody. Po prostu wtedy gdy byłem Justinem Bieberem na, którego widok mdlało 29 milionów. Z rozmyślań wyrwał mnie głośny krzyk Niny, gdy do budynku wprowadzono jakiego as faceta. O niezłych rozmiarach faceta !
- to on ! on zablał mamusię ! – mężczyzna popatrzył się na nas i szyderczo uśmiechnął. Policjanci wprowadzili go za jakieś drzwi, a Nina przywarła do mnie jak najmocniej.


No i mamy trzeci ! jestem z niego strasznie zadowolona ! strasznie mi się podoba ! pisałam go wczoraj jakieś 2 godziny. pisałam, pisałam i nie mogłam przestać ! dzisiaj tak trochę weselej ! jak dziś wszystko pójdzie dobrze i wrócę wcześnie do domu, to czwarty pojawi się może jeszcze dziś ! korzystam z wolnego i pisze dużo ! miłego czytania ! @badjustinismine ♥ 

8 komentarzy:

  1. awww <3 świetny rozdział :) czekam na nn :) @swaggyjusteen

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowity! ;D bardzo mi się podoba! nie mogę się doczekać aż w końcu on i matka Niny się spotkają! *_*
    Pisz jak najszybciej nn! ;)


    @Michaelowax3

    OdpowiedzUsuń
  3. Proooosze , dodaj nowy rozdział , bo już się doczekać nie moge. ! o jeeny ! zajebiste !

    OdpowiedzUsuń
  4. kuuuuuuurrrrrrde. ośle! masz talent tyle Ci powiem. genialny rozdział, czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. ej, daj 4 juz -,- <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam i jestem pod wrażeniem! Musisz szybko dodać nowy rozdział! Chcę się już dowiedzieć co stało się z matką Niny ♥ Liczę również że wejdziesz na moje blogi justinbieber-glass.blogspot.com oraz livewithlove-vanstin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog. Na serio polecam!! Zapowiada się genialnie ;) @siwa1426

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ! Czekam na kolejny rozdział! Pisz szybko !

    OdpowiedzUsuń