Narracja trzecioosobowa.
Dwójka ludzi, darząca się tym samym uczuciem nawzajem,
kompletnie o tym nie wiedząc, siedziała przy kominku, z kubkami gorącej
herbaty, z wielkimi uśmiechami goszczącymi na ich twarzach i rozmyślała o
przyszłości.
Kobieta do granic możliwości była zauroczona mężczyzną. Jedyny
mężczyzna w jej życiu, który był dla niej delikatny i traktował ją jak kobietę,
a nie zabawkę. Gdy patrzył się na nią tą małą fabryką czekolady, dosłownie
odpływała do raju. Z nim czuła się jak w raju. Tylko on, ona i ich mała
pociecha. Tak bardzo chciała mu w końcu powiedzieć cała prawdę, lecz bała się,
że jednej części nie zniesie. Nie chciała go zranić, lecz musi mu to powiedzieć
nim będzie za późno.
Mężczyzna jeszcze nigdy nie darzył żadnej kobiety takim
uczuciem jakim darzy Kristen. Dla niego była po prostu idealna. Wiedział to. Wiedział,
że Bóg go w końcu wysłuchał. W jej towarzystwie czuł się jak w bajce, raju. Wszystko
po prostu było idealne.
Nina siedziała sobie uśmiechnięta na dywanie pomiędzy
Kristen i Justinem. Kompletnie nie rozumiejąc rozmowy dorosłych. Nareszcie była
szczęśliwa. Tylko to się dla niej liczyło. Czuła się tak jak powinna się czuć
dziewczynka w jej wieku.
- to co może się w końcu jakoś rozerwiemy ? Tylko siedzimy i
grzejemy te nasze tyłki ! Trzeba co zrobić ! co powiecie na Park Wodny ? –
zagadnął mężczyzna z nadzieją, że się zgodzą. Chciał w końcu zobaczyć je w
pełni szczęśliwe i uśmiechnięte.
- Justin, ale są trzy małe problemy.. Po pierwsze – nie mam
pieniędzy, żeby zapłacić za tak kosztowny wypad. Po drugie – nie mamy strojów kąpielowych.
Po trzecie – nie umiemy pływać. – mężczyzna się zaśmiała pod nosem, a kobieta
siedziała z zdezorientowana miną.
- hahah, Nina co ta mama wygaduje ? – zagadnął do malucha,
śmiesznym kreskówkowym głosem. Dziewczynka się zaśmiała, po czym wskoczyła
mężczyźnie na kolana.
Kobieta wiedziała do czego zmierza mężczyzna, ale to ja
akurat teraz nie obchodziło. Wymiękła, wzruszyła się. Widok jej dziecka
siedzącego na kolanach mężczyzny, który wzbudza u niej nie zidentyfikowane
emocje i uczucia. Po prostu ją wzruszył. Kobieta siedziała naprzeciwko dwóch
aniołów zesłanych jej z nieba i po prostu płakała. Z pod łez, wystawał piękny i
szczery uśmiech.
- dlaczego płaczesz ?
- tak pięknie razem wyglądacie. Po prostu nie wierzę, że
nareszcie jestem szczęśliwa. – uśmiech kobiety rozszerzył się do granic
możliwości, także jak i mężczyzny.
- to uwierz. – mężczyzna otarł kciukiem, łzy spływające po
bladoróżowych policzkach, po czym cała trójka zrobiła „niedźwiadka”
~
- Nie ! Justin, nie wejdę tam ! Ta woda mnie zje ! –
mężczyzna męczył się z kobietą już dobre 20 minuty, żeby w końcu wskoczyła do
wody.
- Kristen, twoje własne dziecko wskoczyło ! kompromitujesz
się kobieto ! Liczę do trzech i jesteś w wodzie, albo Pan Bieber nadchodzi. –
mężczyzna z wielkim uśmiechem na twarzy przekonywał kobietę. Wyglądała tak
komicznie, a na dodatek pięknie. Bladoróżowe bikini, którym mężczyzna ja
obdarował, idealnie kontrastowało z jej ciemną karnacją i policzkami i
odsłaniało odpowiednią ilość ciała.
- no dobra skaczę, ale masz mnie złapać ! Obiecujesz ?!
- Obiecuje ! I’ll catch you if you fall ! – kobieta po
dwuminutowym zawahaniu się, skoczyła. Wylądowała w zimnej wodzie, a po chwili
poczuła ciepłe ramiona obejmujące jej sylwetkę. Ramiona wynurzyły ją z wody, po
czym właściciel dał jej słodkiego buziaka w policzek.
- no widzisz ! czy to było takie trudne ? popatrz Nina w
końcu udało się naszemu tchórzowi. – mężczyzna zaśmiał się i puścił kobietę
- hahah, bardzo śmieszne ! – kobieta zrobiła minę oburzonego
dziecka i podpłynęła do Niny. Kobieta czuła się niesamowicie. Totalnie się
otworzyła przed mężczyzną i czułą się swobodnie w jego towarzystwie, co
ułatwiało im kontakty.
- UWAGA REKIN ATAKUJE ! – mężczyzna rzucił się w pogoni za
uciekającymi dziewczynami. Na cała halę basenową roznosił się ich śmiech.
~
Kobieta zajęła się ułożeniem do spania swojej pociechy, po czym udała się do łazienki, w celu wykonania
prysznica. Zrzuciła z siebie części garderoby, które podarował jej mężczyzna i
weszła do kabiny prysznicowej. Ciepły strumień wody spływał po sylwetce
kobiety, tym samym rozluźniając ją i robią jej dobrze. Wsmarowała s siebie
cynamonowy płyn do kąpieli, umyła swoje długie czarne włosy cytrynowym
szamponem, po czym wyłączyła wodę i opuściła kabinę. Obwinęła się ręcznikiem i
wyszła z łazienki, kierując się do sypialni mężczyzny. Nie wstydziła się go.
- Justin ? – uchyliła lekko drzwi, po czym weszła do środka.
W pokoju nikogo nie była. Usłyszał zamek przekręcający się w drzwiach od łazienki
i ujrzała mężczyznę owiniętego w ręcznik. Niezręczna sytuacja. Trzeba przyznać.
Lecz na żadnej twarzy nie ujawnił się różowy odcień zawstydzenia. Stali tak
dobre 5 minut, wpatrują się w siebie nawzajem. Nie mogli oderwać od siebie wzorku.
Podziwiali każdy centymetr swojego ciała.
Kobieta podeszła do mężczyzny mocno go przytuliła. Nie wiedziała
dlaczego to zrobiła. Po prostu emocje nić kierowały. Poczuła silne ramiona
obejmujące ją. Stali tak wtuleni w siebie kolejne 5 minut. Mężczyzna odsunął
sylwetkę kobiety i jedna dłoń położył na jej biodro, przyciągając ją tym samym,
żeby zmniejszyć przestrzeń pomiędzy nimi , a drugą gładził jej policzek.
- jesteś taka piękna. – powiedział lekko zachrypniętym
głosem. Na jej twarzy momentalnie zagościł uśmiech. Kobieta położyła dłonie na
umięśnionej klatce mężczyzny, wspięła się na place i lekko musnęła jego
malinowe usta. Szepnęła ciche dziękuję, po czym wyszła.
Oboje właśnie analizowali to co się przed chwilą stało.
Drugie
stadium, rozpoczęte.
Mężczyzna narzucił coś na siebie, po czym zszedł do salonu.
Kobieta schodząc po schodach, ubrana i gotowa do spania
usłyszała melodię graną
na pianinie. Stanęła w drzwiach salonu i oparła się o framugę podziwiając
mężczyznę i rozkoszując się graną przez niego melodię. Podeszła do niego i
objęła od tyłu.
- piękne. – mężczyzna się odwrócił i podziękował jej uśmiechem.
Kobieta usiadła na kanapie po turecku i wpatrywała się w mężczyznę.
Mężczyznę męczyła pewna rzecz, o którą chciał zapytać już
dziś rano.
- Kristen ?
- hm ?
- Dlaczego nie chciałaś skorzystać z mojej propozycji gdy
cię spytałem w szpitalu o wspólne mieszkanie ? – kobieta kompletnie nie spodziewała się tego
pytania. Momentalnie jej oczy zaszkliły się.
- ponieważ..
SIEMA ! I MAMY ÓSEMKĘ ! I JAK WAM SIĘ PODOBA ? DZISIAJ TAK TROCHĘ WESELEJ I TROCHĘ BLISKOŚCI WAM ZAFUNDOWAŁAM ! POD OSTATNIM POSTEM BYŁO 10 KOMENTARZY ! DZIĘKOWAĆ, DZIĘKOWAĆ ♥ NAWET NIE WIECIE JAKI MIAŁAM ZACIESZ NA RYJU ! ZA BARDZO WAS OSTATNIO ROZPIESZCZAM ! JUTRO PONIEDZIAŁEK, WIĘC NIE WIEM JAK Z ROZDZIAŁEM, ALE MAM JUTRO CAŁE WOLNE POPOŁUDNIE WIĘC MOŻE WAM COŚ ZAFUNDUJĘ ! BUZIAKI ! @badjustinismine ♥
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !